Odkąd „Cuda wianki” – autorska książka Marianny Oklejak
do mnie dotarła, nie mam ochoty wypuszczać jej z rąk, a kiedy już koniecznie
muszę – żółtawa okładka nieustannie przyciąga mój wzrok. To graficzne
arcydzieło, którego poznawczej funkcji nie sposób przecenić.
Nazwisko autorki powinno być Wam znane. Tak, to
ilustratorka Basi (KLIK!). W serii ARTystycznej wydawnictwa Egmont (w tej samej,
w której wcześniej wyszły książki Joëlle Jolivet – KLIK!) ukazały się właśnie „Cuda
wianki. Polski folklor dla młodszych i starszych”.
To kompendium wiedzy (choć to przecież tylko wycinek!) na
temat naszego polskiego folkloru, tradycji podany w formie nietypowej, bo
przede wszystkim obrazkowej. Na osiemdziesięciu stronach znajdziemy przegląd pochodzących
z różnych regionów Polski potraw, wycinanek, haftów, ornamentów, instrumentów,
zabawek, strojów czy świątecznych zwyczajów. Warstwa tekstowa ogranicza się przede
wszystkim do podpisów pod obrazkami, licznie pojawiają się też fragmenty
ludowych pieśni i przyśpiewek. Niektóre strony to po prostu obrazy stworzone
przy użyciu elementów inspirowanych folklorem.
Bardzo marginalnie traktowana jest ta nasza polska
kultura ludowa. Od kilku lat, głównie za prawą cycatych piosenkarek w
kolorowych minispódniczkach, moda na folklor powraca, wciąż jednak w bardzo
ograniczonym zakresie. Kiedy byłam dzieckiem wolałam zapisać się na lekcje
tańca współczesnego niż do ludowego zespołu pieśni i tańca; wstydziłam się.
Wydaje mi się, że „folklor” ciągle ma w naszym społeczeństwie znaczenie
pejoratywne. Kojarzy się ze wsią, a jak wieś to brud, smród i zacofanie.
Wstydzimy się naszego dziedzictwa, głośno zachwycając się w tym samym czasie
ludową kulturą innych krajów. Niesłusznie! Polska tradycja to coś, z czego możemy
być dumni i co swym przepychem i różnorodnością może nas nawet zaskoczyć.
Bogactwo polskiej kultury ludowej ukazane w książce
oszałamia. Jej oglądanie to jakby nagłe pojawienie się w samym centrum hucznej
biesiady. Energia bije z każdej strony. „Cuda wianki” odebrałam wieloma
zmysłami. Obraz dominuje tu tylko z pozoru; ukazuje on świat w ruchu, zabawę i
radość życia. W tle słychać muzykę i wyczuć można rytm, a wyraziste kolory i
nagromadzenie szczegółów wprawia te wszystkie sceny w ruch. Do moich nozdrzy
docierają zapachy tradycyjnych potraw i słyszę szelest wzorzystych sukien. Z
tych, zdawać by się mogło, niepowiązanych ze sobą obrazów wyłania się nawet
historia. To przy okazji książka bardzo nowoczesna, pełna współczesności, w której
możemy odnaleźć przeszłość.
„Cuda wianki” to książka
nie tylko dla dzieci, ale dla każdego. Dla bardziej dociekliwych czytelników,
którzy nie tylko zmysłami chcą odebrać nasze kulturowe dziedzictwo, ale także
zaczerpnąć nieco fachowej wiedzy autorka przygotowała mapkę z miejscami o
których mowa w książce oraz bardzo szczegółowe przypisy opisujące w zasadzie
wszystko, co się na obrazach pojawia. Cieszę się, że książka taka jak ta
powstała, doceniam ją nie tylko jako dyplomowany i znający się na rzeczy
kulturoznawca, ale przede wszystkim jako mama i Polka.
***
Cuda wianki. Polski folklor dla młodszych i starszychTekst i ilustracje: Marianna OklejakStron: 80Oprawa: twarda
Wiek: każdy (u nas 1+)
Koniecznie przeczytaj też:
- Czym się różni owca od kostery?
- "Gdzie jest wydra?" Dorota Sidor
- Mam oko na liczby, Mam oko na litery
- "Pod ziemią, pod wodą" Aleksandra i Daniel Mizielińscy
- Tsatsiki-Tsatsiki
Rzeczywiście graficznie ta książka jest doskonała, bardzo mi się podoba, te obrazki, opisy, kolory. Rewelacyjna książka dla starszego dziecka do poznawania.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
matkapolka89
Piękna jest ta książka! Nigdy nie byłam zbyt wielką fanką ilustracji w Basi, trochę dla mnie zbyt niedbałe, wolę klasykę, nawet taką przesłodzoną, ale tutaj styl ilustratorki bardzo pasuje. Koniecznie wpisuję na listę do kupienia!
OdpowiedzUsuńAle CUDNA książka :D aja to jestem od książek uzależniona :) muszę ją mieć:) u nas dzisiaj o neizwykłej książce cegiełce, której jestem współautorką :) zachęcam do zakupu ;)
OdpowiedzUsuńPiękne to! Zapisuję na listę książek, które kupię mojej córeczce :-) Co prawda jeszcze jestem w ciąży (zaczynam dziewiąty miesiąc), ale zawczasu nie zaszkodzi rozplanować takie zakupy, tyle świetnych książek ostatnimi latami wyszło, szkoda byłoby je przegapić na rzecz wszechobecnego chłamu / Olga
OdpowiedzUsuńCudowna książka :) dobrze, że takie pojawiają się na naszym rynku :)
OdpowiedzUsuńCudowna:)
OdpowiedzUsuń