
Każdy
ma coś. Niektórzy nie mogą patrzeć na trzyletnie dziecko przy piersi, nazywając
sytuację taką zboczeniem, inni nie rozumieją jak dwuletnie dzieci wciąż mogą
używać smoczka. Mnie natomiast razi duże, samodzielne dziecko, które wciąż
korzysta z pieluchy. Kiedy widzę wystrojoną w haendemy i inne zary dwulatkę,
która pełnym zdaniem mówi o tym, że chce jej się kupę, po czym kupę tą robi w
pampersa, to nie potrafię zakwalifikować tego inaczej niż sytuację
patologiczną. Wczesne odpieluchowanie własnej córki postawiłam sobie więc jako
główny cel mojej macierzyńskiej misji.